piątek, 25 grudnia 2009

Trochę o nerkach.



Dość rzadko ale spotkałam się jednak z problemem chorób nerek u szynszyli. Jakiekolwiek zmiany patalogiczne mogą niestety być tylko rozpoznane po śmierci. Żyjące zwierzątko czasem może nie mieć żadnych objawów. Do uszkodzenia nerek mogą prowadzić niektóre leki oraz spleśniały pokarm. Szynszyle są narażone na choroby nerek wtedy kiedy są trzymane w chłodnym i wilgotnym pomieszczeniu.
Do znanych mi chorób nerek można zaliczyczyć ostre oraz przewlekłe zapalenie nerek. W obydwu przypadkach objawy są prawie podobne lecz tak jak w każdym przypadku, nie wolno stawiać diagnozy na oko, musi ją porzedzać dokładne badanie moczu, krewi. Często jest tak, że niektóre osoby piszą o zmianie koloru moczu, np. czerwony - wcale on nie musi oznaczać choroby, może on mieć taki kolor, bo, np. szylka zjadła suszone buraczki.

Przy chorobach nerek zwierzątko traci apetyt, nieraz może pojawić się zatwardzenie, które zamienia się zaraz w biegunkę. Napewno przy obmacaniu okolocy nerek zareagują, mają sztywny chód, może wystąpić spadek masy, gorączka. Dlatego ważne jest, żeby szynszyle trzymać w odpowiedniej tempraturze. A jaka będzię najlepsza? Zapraszam do przeczytania materiału "Środowisko". Tam Państwo znajdziecie odpowiedź. Niekiedy też spotkałam się z przypadkami, że aby połączyć zwierzaki wystawia się je na balkon w zimne dni jesienne lub zimowe. Właśnie wtedy można też je "załatwić". To, że jeden nie zachoruje, to nie znaczy, że innemu to nie grozi. Tak jak wcześniej pisałam na wszelkie przypadłości nie ma reguły, każda szynszyla jest inna z inną odpornością organizmu. Jednemu może coś zaszkodzić odrazu, innemu po jakimś czasie, tymbardziej, że choroba nerek niejednokrotnie rozwija się dość długo, a jeśli dojdzie już do objawów, w nie których przypadkach nie da się już nic zrobić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz